Obserwatorzy ♥

piątek, 15 lutego 2013

Ferie i "małe" problemy...

No i znowu długa przerwa na blogu, ale tym razem spowodowana zdarzeniami niezależnymi ode mnie...

Przed rozpoczęciem ferii miałam ciężki tydzień, ale w zamyśle miałam już w piątek tydzień temu dodać nowy post na bloga. Ale nie, oczywiście wtedy zaczęły się jeszcze większe problemy z internetem - dziwne, bo gdy go tak bardzo nie potrzebuje to jest, a jak tylko chce dodać albo nowy post, albo znaleźć coś do szkoły to nie ma szans na jakąkolwiek owocną z nim współpracę... :( 
To samo dzisiaj - od rana próbuję dodać nowy post, który stworzyłam w notatniku na laptopie, po to by później tylko skopiować tekst, dodać zdjęcia i kliknąć "opublikuj post". Ale i to na nic się zdało, bo oczywiście internet ani myśli ze mną współpracować. Już nie mam po prostu siły i ochoty po codziennej walce z nim, ale już dzisiaj nie odpuszczę i będę z nim walczyć aż osiągnę cel! 

Oprócz codziennej rutyny - wypruwania sobie żył, aby w końcu coś dodać - aby się trochę odprężyć czytam książki. Tak, czytam książki i nie są to tym razem lektury - jako, że mam ferie wreszcie mam czas na czytanie dla przyjemności ;) Niestety, gdy tylko skończę drugą książkę muszę zacząć czytać lekturę - 998 str. męki i płaczu ;( Ponadto w następnym tygodniu czas już wziąć się za lekcje...

Co do książek, które teraz czytam: pierwszą z nich zamierzałam już przeczytać od X czasu i w końcu się do niej zabrałam i znalazłam na nią czas. Jej tytuł brzmi: "My, dzieci z dworca ZOO" i jest to prawdziwa opowieść 15-sto letniej narkomanki, która swoją "przygodę" z tym nałogiem zaczęła w wieku 13 lat. Książkę polecam, ale od razu pragnę was uprzedzić, że jest to ciężka tematyka i zdaję sobie sprawę, że nie każdy lubi tego typu książki.
Druga natomiast to bardzo młodzieżowa opowieść o pierwszej miłości. Jak każdą książkę Sparks'a czyta się ją niezwykle przyjemnie, bo ma on niezwykle "lekkie pióro". Na podstawie "Ostatniej piosenki" nakręcono film (ekranizację) o takim samym tytule, a w roli głównej zagrała Miley Cyrus. Osobiście miałam przyjemność najpierw obejrzeć film, a dopiero teraz sięgnęłam po książkę. Ale i tak jest bardzo ciekawa, bo akcja jest bardziej rozbudowana i jak zawsze w każdym przypadku - kilkanaście rzeczy zostało pominiętych w filmie.


* * *
Jutro postaram się dodać nowy post, albo może nawet teraz jakoś zaplanować go, żeby dodał się automatycznie jutro, bo wiem, że problemy z internetem jeszcze nie prędko mnie opuszczą. Ale tak bywało już nie raz - zostaje mi tylko czekać na lepsze chwile i na to, kiedy przestanie się na mnie "fochać" ;P

2 komentarze:

  1. Kocham książki Sparksa a Ostatniej Piosenki jeszcze nie czytalam.Chyba się skusze.:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tylko oglądałam "Ostatnią Piosenkę", ale po Twojej wypowiedzi chyba się skuszę na książkę ;) Lubię czytać takie lekkie książki, więc już się nie mogę doczekać, gdy sobie ją załatwię.

    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń

♥ Dziękuję wam za każdy komentarz! ♥

PROSZĘ NIE TWORZYĆ ZBĘDNEGO SPAMU W KOMENTARZACH !!!